Cześć.
Wczoraj poznałam moją przyjaciółkę. Nazywa się Cilla i jest bardzo miła. Okazało się, że my się już znamy i to nawet długo. Dziś byłam w złym humorze. Chyba wstałam lewą nogą. Wszystko mnie denerwowało. Nawet te miłe Pandy. Chodziłam tak po Panfu i rozmyślałam co zrobić żeby poprawić sobie humorek. Aż spotkałam Cille. Ona zapytała czemu jestem zła jak osa. Więc jej powiedziałam, że sama nie wiem. Gadałyśmy aż powiedziałam, że chce być chwile sama. Nie odzywałam się do niej, a ona zapytała czy to koniec przyjaźni. Odpowiedziałam jej, że chce chwile pomyśleć. Ona pomyślała, że to naprawdę koniec i uciekła. Szukałam jej aż znalazłam. Była w szpitalu. Przeprosiłam ją. Myślałam, że nie przyjmie przeprosin. Myliłam się! Przyjęła i to z wielką chęcią. Ta historia uświadomiła mi, że ona jest moją prawdziwą najlepszą przyjaciółką. Potem zrobiłyśmy się na bóstwo i zorganizowałyśmy super imprezę. I tak spędziłam dzień z moją najlepszą przyjaciółką.
Redaktorka Helmi.
0 komentarze:
Prześlij komentarz
Twój komentarz zostanie opublikowany po zaakceptowaniu go przez administratora bloga! :))