Cześć!
Jednak uda mi się dzisiaj opowiedzieć Wam o mojej przygodzie. Odpoczęłam w bibliotece. I zdążyłam przeczytać bardzo ciekawą książkę.
Oto część pierwsza, albo inaczej to uznać fragment części pierwszej mojej
opowieści.
Jednak uda mi się dzisiaj opowiedzieć Wam o mojej przygodzie. Odpoczęłam w bibliotece. I zdążyłam przeczytać bardzo ciekawą książkę.
Oto część pierwsza, albo inaczej to uznać fragment części pierwszej mojej
opowieści.
Wstałam wcześnie o godzinie 7:30. Zjadłam śniadanie i ubrałam się. Usiadłam na wygodnym fotelu i zaczęłam przeglądać mapę.
Na początku chciałam pojechać nad morze, ale pomyślałam, że jest za zimno i z resztą byłam nad morzem w wakacje. Śledząc mapę i drogi zatrzymałam wzrok na Podpandatach. Są to góry.
- Dobrze by było chociaż raz w życiu wybrać się w góry - pomyślałam.
Wzięłam laptop i poszukałam strony z rozkładem jazdy pandokarów. Odczytałam z jednej strony, że najbliższy pandokar odjeżdża jutro o 12:45. Ruszyłam do Panko. Zastanowiłam się gdzie mogę znaleźć walizki podróżne. Po dłuższym czasie spytałam starszą pandę:
- Dzień dobry. Czy wie pani może gdzie znajdę walizki podróżne? - spytałam
- Panda się wybiera w podróż? - zażartowała starsza panda.
- Tak - Uśmiechnęłam się.
- Są w dziale sportowo/podróżniczym. - Odpowiedziała mi na pytanie.
-Oh bardzo pandzie dziękuje, życzę miłej soboty.
Ruszyłam na dział sportowo/podróżniczy i faktycznie znalazłam tam walizki.
Kupiłam średniej wielkości za 100 pandusów i wróciłam do domu.
Zaczęłam się pakować. Spakowałam do walizki tylko potrzebne rzeczy. Była już godzina 19:00. Postanowiłam wcześniej pójść spać ponieważ musiałam mieć na jutro dużo energii, bo czekała mnie długa podróż. Położyłam się do łóżka po czym natychmiast zasnęłam. Nastał nowy dzień. Obudziłam się o 11:30. Wyrwałam się z łóżka i pobiegłam do kuchni. Przygotowałam śniadanie ubierając się i szybko je zjadłam. Pobiegłam na dworzec panda S i zaczęłam oczekiwać na przyjazd pandakaru. Po dłuższym czasie przyjechał z małym opóźnieniem. Wsiadłam do niego i wybrałam sobie miejsce obok okna. Położyłam walizkę, wyjęłam słuchawki i zaczęłam słuchać muzyki z mp3. Nagle jakaś panda mnie szarpnęła. Przestraszona odwróciłam się. Mój wzrok wbił się w pewną pandę mojego wieku. Widać było po jej wyrazie twarzy, że była zdenerwowana. Spytałam ją co się stało, a ona zaczęła krzyczeć i przeklinać. Zdenerwowana popchnęłam ją. Ona mi powiedziała, że zajęłam jej miejsce. Powiedziałam jej, że nie wiedziałam, że ona tu siedzi i na dodatek byłam tu pierwsza. Ona dodała z uśmieszkiem, że jestem głupia i robię marne filmy. O nie tego mogła sobie darować. Zaczęłam ją bić. Na koniec ta wredna panda uderzyła mnie w brzuch i uciekła. Przez całą drogę bolały mnie żebra i źle się czułam. Gdy dojechałam szybko pobiegłam do Hotelu, żeby zaklepać sobie dobry pokój.
Koniec fragmentu części pierwszej. Nie mam siły już opowiadać. Po za tym jest późno i jestem senna. Na następną część czekajcie do jutra. Jutro dodam też obrazki. Dobranoc Pandy!
Na początku chciałam pojechać nad morze, ale pomyślałam, że jest za zimno i z resztą byłam nad morzem w wakacje. Śledząc mapę i drogi zatrzymałam wzrok na Podpandatach. Są to góry.
- Dobrze by było chociaż raz w życiu wybrać się w góry - pomyślałam.
Wzięłam laptop i poszukałam strony z rozkładem jazdy pandokarów. Odczytałam z jednej strony, że najbliższy pandokar odjeżdża jutro o 12:45. Ruszyłam do Panko. Zastanowiłam się gdzie mogę znaleźć walizki podróżne. Po dłuższym czasie spytałam starszą pandę:
- Dzień dobry. Czy wie pani może gdzie znajdę walizki podróżne? - spytałam
- Panda się wybiera w podróż? - zażartowała starsza panda.
- Tak - Uśmiechnęłam się.
- Są w dziale sportowo/podróżniczym. - Odpowiedziała mi na pytanie.
-Oh bardzo pandzie dziękuje, życzę miłej soboty.
Ruszyłam na dział sportowo/podróżniczy i faktycznie znalazłam tam walizki.
Kupiłam średniej wielkości za 100 pandusów i wróciłam do domu.
Zaczęłam się pakować. Spakowałam do walizki tylko potrzebne rzeczy. Była już godzina 19:00. Postanowiłam wcześniej pójść spać ponieważ musiałam mieć na jutro dużo energii, bo czekała mnie długa podróż. Położyłam się do łóżka po czym natychmiast zasnęłam. Nastał nowy dzień. Obudziłam się o 11:30. Wyrwałam się z łóżka i pobiegłam do kuchni. Przygotowałam śniadanie ubierając się i szybko je zjadłam. Pobiegłam na dworzec panda S i zaczęłam oczekiwać na przyjazd pandakaru. Po dłuższym czasie przyjechał z małym opóźnieniem. Wsiadłam do niego i wybrałam sobie miejsce obok okna. Położyłam walizkę, wyjęłam słuchawki i zaczęłam słuchać muzyki z mp3. Nagle jakaś panda mnie szarpnęła. Przestraszona odwróciłam się. Mój wzrok wbił się w pewną pandę mojego wieku. Widać było po jej wyrazie twarzy, że była zdenerwowana. Spytałam ją co się stało, a ona zaczęła krzyczeć i przeklinać. Zdenerwowana popchnęłam ją. Ona mi powiedziała, że zajęłam jej miejsce. Powiedziałam jej, że nie wiedziałam, że ona tu siedzi i na dodatek byłam tu pierwsza. Ona dodała z uśmieszkiem, że jestem głupia i robię marne filmy. O nie tego mogła sobie darować. Zaczęłam ją bić. Na koniec ta wredna panda uderzyła mnie w brzuch i uciekła. Przez całą drogę bolały mnie żebra i źle się czułam. Gdy dojechałam szybko pobiegłam do Hotelu, żeby zaklepać sobie dobry pokój.
Koniec fragmentu części pierwszej. Nie mam siły już opowiadać. Po za tym jest późno i jestem senna. Na następną część czekajcie do jutra. Jutro dodam też obrazki. Dobranoc Pandy!
Opowiadała dla Was:
Dziwnie happy

Świetnie Stella!
Opowiadanie na 5 :)
Otrzymujesz wyróżnienie i może pojawi się w gazecie :)
Ale to tajemnica :D
Tylko tak dalej!
Redaktor Naczelny
Dziwnie happy

Świetnie Stella!
Opowiadanie na 5 :)
Otrzymujesz wyróżnienie i może pojawi się w gazecie :)
Ale to tajemnica :D
Tylko tak dalej!
Redaktor Naczelny
0 komentarze:
Prześlij komentarz
Twój komentarz zostanie opublikowany po zaakceptowaniu go przez administratora bloga! :))