poniedziałek, 30 sierpnia 2010

Telefon

Dzisiaj wstałam rano, ponieważ o siódmej rano zadzwoniła komórka!
- Halo? - spytałam
-Witaj! Tu Eloise. Pomożesz mi?
- Jasne!
- Spotkamy się przy wodospadzie za 20 min. - I rozłączyła się.
Czego chciała ode mnie Eloise?
Zjadłam śniadanko, wskoczyłam w ciuszki i popędziłam nad wodospad.
Eloise stała i czekała.
- Cześć - wyszeptała
-Wiesz może, że istnieję turkusowy boliś?
Na świecie jest ich mało, ale Piorun porwał 5 z nich! - I pokazała mi zdjątko.
- Kto to jest Piorun?
- To dobry przyjaciel Boneza.
- Pod twoją chatkę podleci helikopter za kilka minut.
Biegnij!
Rzeczywiście, po kilku minutach pod moją chatkę przyleciał helikopter.
Wsiadłam i lecieliśmy przez pół godziny.
Zeszłam po drabince.
Najpierw czekały na mnie czujniki laserowe.

Zobaczyłam biednego jednorożca przykutego do drzewa.
Zamroziłam mu łańcuch, a gdy pękł wsiadłam na jednorożca.

Kazałam mu przeskoczyc lasery.
Posłuchał i za chwile lasery były za nami.
Potem zobaczyłam wielkiego pająka.
Koń uciekł, a ja rzuciłam w pająka bombą ze śliną i pobiegłam dalej.
Byłam przy laboratorium i widziałam Pioruna.
Weszłam i zaczęłam walczyć z Piorunem.
Kiedy prawie przegrałam, rzuciłam w niego bombą ze śliną i wezwałam policję i Eloise.
Eloise tak się ucieszyła, że obiecała mi nagrodę.
Wróciłam do chatki i poszłam na lody bambusowe, malinowe, orzechowe, czekoladowe, waniliowe...
Papatki, myślę że opowiadanie podobało się Wam!

Related Posts:

0 komentarze:

Prześlij komentarz

Twój komentarz zostanie opublikowany po zaakceptowaniu go przez administratora bloga! :))