Dzisiejszego dnia w Mieście, jakaś malutka panda szukała mamusi. Bowiem była ona całkiem samiuteńka. Nagle spytałam jej się, czy mogę zostać jej kochającą mamą. Ona się zgodziła i poszła do mojej chatki. Helmi (bo tak miała na imię) bardzo się spodobało moje mieszkanko. Na początek poszłyśmy coś zjeść. Kanapki, które zrobiłam, były niesamowicie pyszne!! I jeszcze z dżemem truskawkowym. Na popitkę był pyszny soczek z automatu, który dzisiaj dostałam od Maszyny Niespodzianki. Poszłyśmy się zdrzemnąć. Helmi się położyła, a ja jej śpiewałam kołysankę. Wkrótce zasnęła!! Tak chrapała, że aż mnie uszy bolały. Nagle obudził ją straszny koszmar. Musiałam ją uspokoić :)
Redaktor Ovini895






I już koniec miłości bo to dlatego ze poszłam na wulkan. przepraszam jeśli cie uraziłam ovini
OdpowiedzUsuń