piątek, 27 sierpnia 2010

Jak to było w restauracji Stelli

Hej!
Dzisiaj miałam wielkie przeżycie. Gdy wróciłam z pracy do domu położyłam się na łóżku.Czytałam książkę.
Nagle usłyszałam dźwięk telefonu.Zdziwiłam się tym,bo kto móg
ł by dzwonić
o tak później porze?Pomyślałam sobie, że być morze to o coś ważnego.Moje przypuszczenia się sprawdziły.Dzwonił do mnie największy Krytyk Kulinarny świata.

-Halo?-spytałam.
-Dzień dobry.Jestem Krytykiem Kulinarnym.Słyszałam, że pani ma świetną restauracje.Chętnie ją odwiedzę i z krytykuje.-odpowiedział mi krytyk.
- Świetnie.Będzie Pani bardzo zadowolona,a kiedy Pani przybędzie?-Spytałam Krytyka drugi raz.
-Jutro z samego rana-odpowiedział.

-Dobrze będę panią oczekiwać.-powiedziałam i odłożyłam słuchawkę.
Było bardzo późno,więc postanowiłam położyć się spać.
Nie mogłam zasnąć. Wciąż myślałam o odpowiednim daniu i ocenie Krytyka.
Następnego dnia obudziłam się bardzo wcześnie.Zjadłam śniadanie i przebrałam się.Ruszyłam szybko do restauracji.Otworzyłam drzwi i weszłam do środka.

Usiadłam na krześle i czekałam.Pół godz później u progu drzwi stał krytyk.
Pobiegłam go przywitać i pokazałam miejsce gdzie powinien usiąść.
Spytałam go czy chciał by spróbować mojego specjału.
Zgodził się. Pobiegłam szybko do kuchni.Po chwili danie było gotowe.
Miałam nadzieje,że Krytykowi to danie zasmakuje.
I Zasmakowało!Bardzo się ucieszyłam.

Niestety moje szczęście nie trwało długo.
Krytyk przestraszył się jednej rzeczy,a raczej zwierzęcia.
Była to kulinarna myszka.

Przekonywałam go,żeby się nie bał,bo ta myszka
jest bardzo miła i zawsze mi pomaga.
Przez to jeszcze bardziej się przestraszył i zdenerwował.
Wyszedł z restauracji,a ja podążyłam za nim.Powiedział, że
nie ma zamiaru jeść w towarzystwie myszy.
Zdenerwowałam się i powiedziałam,że nie ważna jest dla mnie ocena.
Tylko przyjaźń.Wróciłam do restauracji i dałam myszce ser.

Po chwili Krytyk wrócił.
Spytałam się go czego jeszcze chce.
Ten przeprosił mnie i powiedział, że mam dobre serce.
Dał mi najlepszą ocenę i wyszedł.
Usiadłam na krześle i rozmyślałam.Nagle do restauracji przyszli goście.
Obsłużyłam ich. Nastał wieczór.Obsłużyłam ostatniego klienta.
Posprzątałam, zamknęłam restauracje i ruszyłam do domu.
Położyłam się do łóżka i natychmiast zasnęłam.
.

Następnego dnia wstałam późno.Była niedziela.
Przebrałam się zjadłam śniadanie i poszłam oglądać telewizje.
Nagle ktoś do zadzwonił do drzwi.
Otworzyłam je. Nikogo nie było. Spojrzałam w dół i zauważyłam
gazetę. Na pierwszej stronie było moje zdjęcie z restauracją.
Zabrałam ją do domu usiadłam na sofie i zaczęłam ją czytać.
Pisało tam, że moja restauracja jest najlepsza na Panfu.
Pisało też wiele o mnie.Jestem miła,o dobrym sercu i, że jestem świetną
kucharką.Na samym dole były narysowane złotą farbą 6 dużych gwiazdek i
podziękowania od samego Krytyka.
Byłam naprawdę szczęśliwa.Mam nadzieje, że będę miała więcej takich
niespodzianek.
Koniec
Pisała dla Was

Related Posts:

0 komentarze:

Prześlij komentarz

Twój komentarz zostanie opublikowany po zaakceptowaniu go przez administratora bloga! :))