|
Kliknij, aby powiększyć. |
Zapewne Ci, którzy piszą bloga o wyspie Panfu zauważyli spadek aktywności czytelników. Na zdjęciu po lewej z 6 wybranych blogów dodałem statystyki, czerwonym kolorem zaznaczony jest drastyczny spadek, a zielonym największy wzrost oglądalności. Największy wzrost był na początku kwietnia, kiedy to Max i Ella ogłosili, że odchodzą z Polski jak i z innych krajów. Później jak sami widzicie statystyka były coraz niższa i niższa, i niższa. Więc zachodzi pytanie, czy blogi o Panfu upadną? Sam jestem bloggerem i wiem, że dla małego grona czytelników nie opłaca się pisać, zapewne nie tylko ja tak sądzę. Niektóre blogi zamykają swą działalność lub zawieszają, a jaki jest tego powód? Jest ich parę, mianowicie: zamknięty czat, odejście Maxa i Elli, pisanie na polskim blogu po angielsku, mało ciekawych zagadek i nagród dla pand bez złotego pakietu. A co Wy o tym sądzicie? Czy blogi przetrwają w dobie kryzysu Panfu, czy nie? A może Wasz blog już upadł lub jest na skraju upadku? Piszcie w komentarzach! :)
Pozdrawiam,
Makarena11
Też to odczuwam. Nie chce mi się pisać żadnego bloga, jednak muszę to robić, dla czytelników (a są ich tryliony :P).
OdpowiedzUsuńI jeśli mam być szczera, nie zgadzam się z Tym, że nie opłaca się pisać dla małego grona czytelników. Każdy człowiek i każda panda musi mieć w życiu trochę rozrywki, nie bądźmy więc egoistami i pisajmy! xD
Też tak mam z blogiem tak jak by już nikt nie grał na panfu.
OdpowiedzUsuń~wojtus32
A i mój chyba nie przetrwa :(
OdpowiedzUsuń~wojtus32
W sumie, ja się strasznie zaczynam bać, co później zrobić. zauważyłem że na moim blogu mało komentarzy. Mam nadzieję że to tylko tymczasowy kryzys.
OdpowiedzUsuńMój blog już zawiesiłem 2 stycznia 2013 r. wiedziałem że tak będzie.
OdpowiedzUsuńZapraszamy wszystkie osoby, które nienawidzą Mola, czyli Gieniuka :* http://antygieniuk.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńAnty Gieniuku z wielkim uśmiechem na twarzy dam swój podpis
OdpowiedzUsuńZawiesiłam bloga w 2013 roku. Wróciłam po roku przerwy, ale do pisania już nie wrócę. Panfu czasem jednak odwiedzę...
OdpowiedzUsuń~Juarez