poniedziałek, 1 października 2012

Przepis na bezpieczne Panfu

Zapewne każdy, kto przechadzał się po Panfu zauważył pandy krzyczące „Szukam dziewczyny, chętne do mojej chatki!” lub „Szukam chętnych do seksu, chętni do chatki”, a nawet osoby, które przeklinają i nie będę tu cytował ich słów, gdyż każdy może usłyszeć to na co dzień. Pewnie każdy przechodził obok obojętnym na to, co inni mówią, a jeśli się odezwał został zlinczowany i wyśmiany. I nie są to zbyt okropne i mocne określenia, ale tak jest naprawdę! W Panfu mieszkają szczególnie pandy w wieku 8-11 lat a nawet mniej, które już przeżyły swój pierwszy raz, miały dziewczynę/chłopaka, przeklinały lub są w trakcie albo właśnie to planują. Czy ich rodzice naprawdę wychowują je na takie Pandy? Czy chcą żeby przeklinały, piły, paliły, uprawiały seks w tym wieku? Nie! Ale właśnie taka jest rzeczywistość.
Przez ostatnie parę dekad wiele się zmieniło i to na gorsze. Jeśli spytamy naszych dziadków lub nawet rodziców, co robili w naszym wieku odpowiedzą na pewno, że grali w piłkę, bawili się z innymi i wcale nie myśleli o tym, co będzie w przyszłości. A w dzisiejszych czasach? Komputery, Internet, telewizja, zniszczyły i „wyssały” mózgi młodzieży i po prostu ich zdemoralizowały. Teraz każdy walczy o to żeby być na czasie, mieć dziewczynę itp. „Panfu jest bezpiecznym i zróżnicowanym światem…”, no właśnie, czy takim bezpiecznym? Dla naszych rodziców bezpieczeństwo to przede wszystkim ochrona dzieci przed złem, wulgaryzmami. Myślą, że oddają swoje pociechy w dobre ręce, bo są one kulturalne, wychowane, poukładane. Na pewno gdyby zobaczyli, co ich dzieci piszą to nie jeden by powiedział, że tak ich na pewno nie wychował. No właśnie, skoro ich tak nie wychowali to skąd znają takie słowa? Mają takie zachcianki? Właśnie od osób starszych! Na pewno nie raz słyszeli jak ktoś w ich otoczeniu przeklął a dzieci szybko się uczą i nawet nie wiedząc, co robią powtarzają te wulgaryzmy np. po rodzicach i tak od jednej osoby do drugiej, aż z tej jednej osoby przeklinającej zrobią się setki. Więc zasadnicze pytanie brzmi, jak temu zapobiec? Jeśli chodzi o Panfu to zaostrzyć zasady komunikowania się lub jeśli to nie pomoże zatrudnić wyspecjalizowane w tym zawodzie pandy, które by sprawdzały, c o inni piszą. Jeśli nawet, ktoś zastosuje technikę sylabową, to natychmiast zablokują możliwość dialogu. Gdyby nawet to nie pomogło, to można byłoby posunąć się do bardzo radykalnych metod, jak wypowiadanie określonych zdań, które są zgodne z zasadami Panfu. A co do rodziców to mogliby się ograniczyć z przeklinaniem, a jeśli już koniecznie muszą to bez obecności małych dzieci! Przecież one nie są głuche i to wszystko słyszą! Jeśli rodzice chcą wpuścić swoje dzieci na naszą wyspę, niech najpierw sami parę dni poobserwują i poczytają, co inni piszą. Decyzja, co zrobią zależy do nich samych.
Makarena11

0 komentarze:

Prześlij komentarz

Twój komentarz zostanie opublikowany po zaakceptowaniu go przez administratora bloga! :))