Hej Pandy :)
Dzisiaj w igloo spotkałem niespodziewaną osobę. Była to Lili Panphung, która poprosiła mnie o przysługę. Tą przysługą jest ostrzyc owce stojącą przed oborą. Po co to Lili? Otóż szyje ona skarpetki, które powiesi na kominku i będą "robiły" jako kalendarz adwentowy. Lecz zbrakło jej wełny dlatego prosi nas żebyśmy tą małą owieczkę ostrzygli. Jeżeli się już zgodzimy to dostaniemy maszynkę. Idziemy przed oborę i próbujemy ją ostrzyc, lecz owca zna judo i potrafi zaatakować tak jak to zrobiła na biednej Elli :( Ale żeby ją opanować jest jeden sposób, wracamy do Lili i mówimy jej o tym a ona odpowiada, że zapomniała nam powiedzieć o tym, że w pobliżu muszą być jeszcze 2 owce. Lecz skąd je wziąć?! Otóż Lili daje nam ubranko
owcy i każe nam iść z powrotem. W końcu przy przybyciu naszego przyjaciela uda nam się ją ostrzyc. Niosąc wełnę do Lili zdejmijcie ubranie żebyście nie byli wzięci jako owcę i nie stracili swojej sztucznej wełny :D Ale jak wszystko jest ok to zanosimy jej wełnę. Lili dziękuje nam i mówi, że w niedzielę skończy swoją pracę. Również w niedzielę na dziedzińcu Manny postawi tam choinkę. Czyżby już zapachniało świętami?Naczelny Makarena11
Masz głos. Masz wybór. Liczymy na Wasze głosy!
0 komentarze:
Prześlij komentarz
Twój komentarz zostanie opublikowany po zaakceptowaniu go przez administratora bloga! :))